Co nowego w Bejrucie?

W Libanie nasz Program zaczyna funkcjonować dwutorowo: wciąż wspieramy 69 dzieci ze Szkoły NDA Badaro w Bejrucie, ale ze względu na działania wojenne na pograniczu izraelsko-libańskim postanowiliśmy aktywnie włączyć się we wsparcie naszych Braci i Sióstr tam żyjących. A któż jest bardziej narażony na wojnę jak nie dzieci?

Oprócz innych form wsparcia Południa tj. „Ciepło Dla” czy „Światło Dla”, postanowiliśmy objąć stypendiami 11 z 26 dzieci z chrześcijańskiej społeczności w Kfour.  Dzieci te uczą się w pobliskiej szkole w Nabatiyeh, prowadzonej przez siostry antonianki. Kilkakrotnie odwiedzaliśmy zarówno Kfour jak i szkołę w Nabatiyeh, słuchając o problemach społeczności.

Nasze wsparcie dla dzieci z Kfour, to nie tylko środki finansowe na edukację, ale też pomoc psychologiczna.

W połowie kwietnia zaprosiliśmy dzieci do Bejrutu, gdzie zorganizowaliśmy warsztaty leczenia traumy i nabywania umiejętności radzenia sobie ze stresem wywołanym wojną na Południu: eksplozjami czy przelatującymi na niskich wysokościach myśliwcami.

Warsztaty poprowadziła Hiba, z naszego Młodego Zespołu „YBTE”, a po ich zakończeniu każdy dzieciak otrzymał paczkę słodyczy i kolorowanki z informacjami o Polsce.

Od września postaramy się objąć stypendiami wszystkie 26 dzieci z Kfour, liczymy na Waszą pomoc!
Pierwszy Krok to nie tylko wieź Darczyńcy z dziećmi, szczera pomoc i opieka. To także ciężka praca oraz ogrom miłości jaki wkładają wolontariusze i pracownicy odpowiedzialni za budowę tego mostu pomiędzy Darczyńcami a naszymi pociechami w Libanie i Syrii.

Jedną z takich osób jest Melissa – uzdolniona młoda prawnik, członkini „YBTE”: Młodego Zespołu Domu Wschodniego w Libanie. Melissa jest niezwykle sumienną i poukładaną osobą. Odpowiada nie tylko za przygotowanie zdjęć i informacji, ale przede wszystkim za budowanie relacji ze szkołą NDA, nauczycielami oraz wolontariuszami. Ponadto pracuje z nami przy innych projektach kulturalno-edukacyjnych.

Nikt lepiej nie opowie o jej Misji, niż ona sama:

„Pod koniec 2020 roku dołączyłam do Domu Wschodniego, w ramach wolontariatu. To było moje pierwsze doświadczenie wolontariatu w organizacji pozarządowej. Kilka miesięcy później poproszono mnie o zostanie koordynatorem „Pierwszego Kroku” w Libanie. Na początku myślałam, że to tylko obowiązek, który należy spełnić, przesyłając raporty i zdjęcia oraz komunikując się ze szkołą… I tu zaczęła się  cała historia!! Być może żadne słowa nie są w stanie opisać mojego szczęścia podczas interakcji z uczniami. Za każdym razem, gdy odwiedzamy ich w ramach warsztatów lub zajęć, widzimy ich uśmiechniętych i szczęśliwych, wdzięcznych, że mogą nas ponownie spotkać, proszących przy tym o częstsze odwiedziny!
Z czasem nauczyciele zaczęli nam pomagać i bardziej się angażować. Mogę zapewnić, że Pierwszy Krok nie jest już tylko projektem. To źródło szczęścia i radości. Sposób na oddychanie i komunikację, miejsce, w którym otrzymujemy więcej niż dajemy. Patrzenie na dorastanie naszych dzieci biorących udział w Programie jest czymś niezwykle wzruszającym i imponującym. Widzę świetlaną przyszłość dla tych uczniów, dla nas jako Zespołu, zwłaszcza dla mnie, a także dla tego Programu jako całości.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *